poniedziałek, 17 maja 2010

Dawno tu nie zaglądałam a o wpisach już nie wspomnę, cóż przeprowadzka... jutro ten wielki dzień!

Kredyt, szukanie mieszkania a potem urządzanie... wybór mozaiki do łazienki w jedynie właściwym kolorze, poszukiwania kanapy( jeszcze nie znalazłam) i mnóstwo zamieszania i kontrolowania "fachowców". którzy wykonują prace tak jak im pasuje a nie tak jak chcę... ręce opadają... mogłabym trylogię na ten temat napisać... ha ha!

Nic to, nic! jutro a właściwie przeprowadzka - decydujące starcie! Już cztery razy zawiozłam swym małym wozikiem "drobiazgi" w ilości kartonów niezliczonej!!!


Dobranoc!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz