Jarmark minął...minął z przygodami, niespodziankami nie zawsze miłymi, zmienną pogodą, rozmowami, spotkaniami, rozczarowaniami i nowymi planami, może lepszymi a może nie.......jarmark 2010 już jest historią.
Przede mną kilka napraw do zrobienia: dorabianie zgubionych przez klientki kolczyków. Jakieś małe zamówienia do wysłania.... i praca nad przygotowaniem do nowych imprez co to ich jeszcze trzy na wolnym powietrzu do " zrobienia" zostało.... i czekam na spokojną złotą, polską, ciepłą i cichą jesień... czekam na chwile regeneracji i ładowania akumulatorów.... jakoś w nostalgię popadłam za oknem wiatr gnie wierzby i zamiata balkon, szare chmury płyną gdzieś, gdzie deszcz bardziej potrzebny.....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz